Tańcząc z Kongerami na
statku TETI
Magazyn Nurkowanie 3 (Nr 185) MARZEC 2011
Patrzę przez wizjer kamery, czując jakby moje oko było do niego przyklejone. W skupieniu staram się uchwycić idealny kadr. Świadomość, że nawet najmniejsze drgnięcie spowoduje, że będę musiał powtórzyć całe ujęcie nie ułatwia mi tego. Ostrożnie prowadzę kamerę, a nie jest to proste podczas nurkowania, tym bardziej, że moja kamera nie należy do najmniejszych. Po włożeniu jej do obudowy, zamontowaniu obiektywu szerokokątnego, dwóch potężnych lamp i akumulatorów waży ona ponad trzydzieści kilo, co prawda tylko na powierzchni, bo w wodzie waga jej jest bliska zeru.